Wybór kredytu hipotecznego
CO ROKU PONAD 170 TYSIĘCY POLAKÓW DECYDUJE SIĘ ZWIĄZAĆ Z BANKIEM NA OKRES MINIMUM 25 LAT, ZACIĄGAJĄC KREDYT HIPOTECZNY.
Sama decyzja o zakupie mieszkania czy budowie własnego domu jest oczywista, ale wybór banku, który pomoże nam sfinansować własne lokum, już nie jest tak łatwy. Czy warto w takim momencie sięgnąć po radę pośrednika finansowego, czy starać się o kredyt bezpośrednio w banku?
ILE KOSZTUJE POMOC POŚREDNIKA?
Pod koniec 2016 roku pojawił się projekt ustawy o kredytach hipotecznych, która miała wprowadzić m.in. zakaz wynagradzania pośredników finansowych przez banki. W praktyce miało to oznaczać obciążenie kieszeni klientów, którzy chcieliby uzyskać kredyt z pomocą pośrednika kredytowego. Przepis ten mógł być ciosem w branżę pośrednictwa kredytowego, gdyż wówczas wielu klientów zrezygnowałoby z jej usług. Jednocześnie rozwiązanie takie byłoby kłopotliwe zarówno dla banków, które mają mało oddziałów i ograniczone możliwości docierania do klientów, jak i dla samych klientów, którzy chcąc korzystać z korzyści, jakie niesie współpraca z pośrednikiem, ponosiliby dodatkowy koszt. Na szczęście ustawa, która weszła w życie 22.07.2017 roku, nie zawierała aż tak radykalnych zapisów, a nałożyła jedynie m.in. obowiązek na pośredników, aby informowali klientów, ile kosztuje ich pośrednictwo. Koszt ten jednak w dalszym ciągu pokrywa bank, więc klienci mogą spokojnie skupić się na wyborze odpowiedniej osoby, która pomoże w uzyskaniu finansowania nieruchomości. Po co jednak w ogóle korzystać z usług kogoś takiego?
CZAS, WIEDZA ORAZ… PRAWDA
Kiedy pracujemy dla danej firmy, raczej nie zdarza się, abyśmy potencjalnych klientów kierowali do konkurencji, mówiąc, że znajdą tam coś bardziej dopasowanego do siebie. Można to porównać do porady żywieniowej, której udzielałby nam rzeźnik. Będzie nam polecał różne mięsa, bo tylko to ma w swojej ofercie. Dopiero dietetyk zwróci nam uwagę na warzywa, owoce i inne produkty. Właśnie tak wygląda praca doradcy w banku i pośrednika finansowego. Bank X będzie zachwalał i przedstawiał realia udzielenia kredytu według swojej oferty. Dlatego jeśli np. ING Bank Śląski wymaga 20% wkładu własnego do udzielenia kredytu hipotecznego, wówczas jego pracownicy będą starali się to uargumentować, a nie kierować klienta do placówki banku PKO BP, bo tam ten wymagany wkład jest o 10% mniejszy. Pośrednik się nad tym nie zastanawia. Jeśli klient ma nie więcej niż 10% wkładu własnego, wówczas przeszukuje odpowiednie oferty banków, zamiast tracić czas i starać się przekonać klienta do uzbierania kolejnych 10%. Czas jest bardzo ważnym argumentem, który przemawia za współpracą z pośrednikiem. W końcu to on śledzi bieżące oferty, jeździ za nas do banków, aby uzupełnić ewentualne dodatkowe dokumenty, czy też negocjuje za nas warunki kredytowe. Dzisiaj w dużych miastach często mamy tzw. alejki bankowe, gdzie obok siebie działa na przykład pięć różnych banków. Możemy wówczas sami wejść do każdego z nich i porozmawiać, a nawet w każdym złożyć osobny wniosek o kredyt, tylko pamiętajmy, że rozmowa o kredycie hipotecznym plus złożenie całej dokumentacji może zająć nawet dwie godziny. Pytanie, czy już po drugiej wizycie będziemy mieć na to siły? Ponadto jest jeszcze jeden prozaiczny powód, dla którego pośrednicy potrafią działać szybciej od doradców w banku. Ci drudzy mają zapewnione podstawowe wynagrodzenie, a prowizja za kredyt będzie jedynie dodatkiem, zaś pośrednik zarabia od tego, ile kredytów uda mu się doprowadzić do końca. Rynek pośrednictwa finansowego w Polsce przez ostatnią dekadę niezwykle dynamicznie ewoluował, jak zresztą cały rynek finansowy. Trudno w to uwierzyć, ale w latach 90. ubiegłego wieku nie można było w kraju tak naprawdę uzyskać kredytu hipotecznego (z małymi wyjątkami). Dzisiaj produkty finansowe zostały dopasowane do klienta, zmieniły ceny i są o wiele bardziej dostępne (czy ktoś dałby wiarę jeszcze kilka lat temu, że będzie tak płynnie płacić w sklepach za pomocą kart zbliżeniowych albo telefonem?). Tak samo dzisiejszy rynek pośrednictwa finansowego dojrzał, a działający na nim eksperci mają ponad 10-letnie doświadczenie w tym tylko wyspecjalizowanym obszarze. Może warto skorzystać z ich wiedzy, skoro już tyle są na rynku?
JAK WYBRAĆ ODPOWIEDNIEGO POŚREDNIKA KREDYTOWEGO?
Wspomniane doświadczenie zawodowe powinno być niezbędne przy wyborze osoby, która ma nam pomóc zdobyć kredyt. Świetnie by było, gdyby osoba ta pracowała wcześniej w banku, a nawet kilku. Dzięki temu można mieć pewność, że zna procesy kredytowe niejako od środka i wie, na co trzeba będzie zwrócić uwagę podczas składania danego wniosku bądź co się przyda w przypadku ewentualnych negocjacji. Klienci nie zdają sobie na przykład sprawy, że nawet stan cywilny (oraz wiek lub to, czy wcześniej mieliśmy kredyty albo mamy i jak je spłacamy) ma wpływ na naszą ocenę jako kredytobiorców i że różnica między „wolny” a „rozwiedziony” może mieć znaczenie przy finalnej decyzji analityka bankowego. Pośrednik, który pracuje od wielu lat z takimi wnioskami, zapewne sam popełnił na początku wiele takich błędów, które mogły nieco utrudniać otrzymanie kredytu jego klientom, aby dzisiaj chronić ich przed podobnymi sytuacjami. Dlatego warto zwrócić uwagę na to, jak długo dana osoba pracuje w finansach. Możemy się również posiłkować opiniami innych klientów z internetu. Jeśli opinii jest sporo, to prawdopodobnie nie są to ustawiane lub opłacane wpisy. A najlepiej dostać takiego eksperta z polecenia, od innej zadowolonej osoby. Nasuwa się jeszcze jedno pytanie: powinniśmy korzystać z usług dużych sieci pośrednictwa finansowego czy z lokalnego doradztwa? Jak to w życiu bywa, wszystko ma swoje plusy i minusy. Duży pośrednik ma zapewne rozległe know-how, gdyż przy dużej liczbie pracowników powinni się oni uczyć od siebie, co z kolei powinno przekładać się na sprawną obsługę klientów. Z drugiej strony nie wiemy, na jakiego doradcę trafimy i czy nie będzie się on na naszych wnioskach dopiero uczył. Warto też pamiętać, że duże sieci doradztwa finansowego są związane często kapitałowo z jednym z banków albo towarzystw ubezpieczeniowych, co może rzutować na wybór poszczególnych ofert. Lokalny pośrednik ma mniej klientów, ale jeśli przez lata obsługiwał kilkadziesiąt, jeśli nie kilkaset wniosków, wówczas wydaje się, że lepiej zadba o nasz wniosek.
A MOŻE W SWOIM BANKU?
Szacuje się, że ponad 1/3 kredytów hipotecznych w Polsce jest udzielana z pomocą pośredników. Klienci ci musieli docenić to, że ktoś dba o ich czas i wykorzystał swoją wiedzę oraz doświadczenie, by złożony wniosek był kompletny, a ciężar kontaktu z bankiem zdjęty z ich barków. Część klientów jednak woli iść do „swojego” banku, gdzie ma otwarte konto, bo wydaje się, że tak jest szybciej, prościej i najkorzystniej. Jest to jednak jeden z mitów odnośnie do udzielania kredytów. Szybciej nieco może być pod względem wyciągów bankowych z konta, bo tych nie trzeba już dostarczać, jeśli mamy w danym banku otwarty rachunek. Wszystkie inne procedury trzeba przejść tak samo, a oferta cenowa jest faktycznie lepsza, ale nie w obecnym, lecz często w nowym banku, który obniży nam marżę za przeniesienie konta pod jego skrzydła… Kompetentny pośrednik kredytowy może być naprawdę kołem ratunkowym w czasach, gdy informacji i zmian na rynkach finansowych są setki każdego tygodnia. Nim jednak przystąpimy z nim do współpracy, sprawdźmy, gdzie nabywał doświadczenie i co sądzą o współpracy z nim inni. Umówmy się też na niezobowiązujące spotkanie, sprawdźmy jego punktualność, skrupulatność w trakcie tłumaczenia procesu kredytowego. Jeśli mamy do czynienia z profesjonalistą, miło się zaskoczymy, jak proces otrzymania kredytu może być szybki i naprawdę przyjemny.